środa, 6 listopada 2013

Obiecana sypialnia

Muszę nadrobić trochę pisanie bloga więc dziś na pierwszym planie sypialnia, która miała zostać pokazana już dawno temu. Zaszły tu pewne zmiany choć wciąż brakuje kilku gażetów aby wszytsko współgrało. Mój mały synek pochłania większość mojego czasu i ciężko mi go znaleść na buszowanie bo sklepach tak jak kiedyś i wyszukiwanie tego co potrzebne. Ale w sumie mi się nie śpieszy. Z dekorowania domu nie zrezygnowałam ale chcąc nie chcąc wolę mój czas poświęcić jemu - chyba nie ma w tym nic dziwnego ;)

Bardzo bym chciała zmienić meble ale niestety nie ma na to w najbliższym czasie nadzieji. Te - wenge kupiliśmy tylko dlatego, że "się opłacało", meble były potrzebne a fundusz określony. Myślałam o ich przemalowaniu ale to dość duże powierzchnie i nie mam jakoś odwagi się tego podjąć.


Na razie wygląda to w sumie nijako ale mam plan aby było przytulniej. Nie jest to miejsce takie o jakim marzę ale mam nadzieję powoli stworzyć dla nas przytulne miejsce .Nie wiem tylko czy wprowadzic jakiś kolor (zasłony i poduszki) czy zostawić to w takich barwach jak jest?








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz