Jesień sprawiła, że w końcu w domu spędzamy trochę więcej czasu, co zaowocowało kilkoma zmianami wnętrzarskimi. Częściej kulamy się po dywanie podczas zabawy i pijemy więcej rozgrzewającej herbaty. W wolnym czasie dałam drugie życie szafce, którą z przyjemnością odstawiłam do piwnicy kilka lat temu, podczas naszej przeprowadzki. Na szczęście jestem typem zbieracza i rzadko wyrzucam coś, co może się jeszcze przydać.
Mój ulubiony kolor farby do mebli i cztery sztuki nowych uchwytów sprawiły, że korytarz nabrał nowego wyglądu a nasz kochany (prawie) półtoraroczniak już nie podgryza nam butów.