Grudzień kojarzy się przede wszystkim z klimatem świąt, choć u nas w tym roku przygotowania zakończyły się na wyciągnięciu z piwnicy kilku ozdób i wstawienia do wazonu gałązek pachnącego świerku. Święta spędzamy poza domem, o czym zawsze marzyliśmy. Ostatnio stale zastanawiam się ja tam będzie. Jedno wiem, będzie inaczej. Myślę o tym czy będzie śnieg i jak Janek zniesie kilkugodzinną podróż samochodem? Czy w góralskiej chacie nie zabraknie choinki i kolęd i czy ktoś przyrządzi wigilijnego karpia, tak dobrze jak moja mama, której z resztą pierwszy raz z nami nie będzie? Pytań lista jeszcze długa ale wierzę w rady innych i staram się dobrze nastawiać na mile spędzony czas, i na choć odrobinę wypoczynku. Na milion pytań odpowiedź sama się znajdzie. Tymczasem nastrajam się na ten magiczny czas i cieszę domowym ogniskiem, które nas otacza.
A Wam życzę magicznych świątecznych dni. :)
My też w tym roku spędzamy święta inaczej. Zamiast w rozjazdach i wyjazdach zostajemy w domu, ze względu na moją zaawansowaną ciążę :)
OdpowiedzUsuńPrzynajmniej wypoczniecie! My co roku rozjazdy aby z każdym zjeść i pogawędzić. W tym roku totalny luz. Przesyłam pozdrowienia :*
Usuń